Czy znasz Otto Warburga? Osobiście pewnie nie, ale ze słyszenia? Ten to pan w 1931 roku otrzymał Nagrodę Nobla za badania dotyczące raka. Odkrył to, o czym dziś mówi wielu naturopatów (i samozwańczych uzdrawiaczy blogowych). Rak rozwija się w środowisku kwaśnym, pozbawionym tlenu. Wtedy, kiedy mamy do czynienia z zakwaszeniem organizmu. Komórki raka są beztlenowcami i dlatego nie mogą przetrwać w środowisku alkalicznym, czyli takim, w którym stężenie tlenu jest wysokie.
Wszystkie komórki do życia potrzebują tlenu, ale nie rakowe. Dr Warburg rzekł, że odebranie komórce 35% tlenu, w przeciągu 48 godzin, jest w stanie doprowadzić do zmian nowotworowych. Cały szkopuł polega więc na tym, aby utrzymywać właściwe środowisko ph w organizmie, które dla krwi wynosi 7.365 ph (niektóre organy potrzebują kwaśnego środowiska, aby nas chronić i dobrze trawić).
Kwaśne środowisko to nie tylko rak. Kiedy poziom ph zjeżdża w dół, ku kwasowemu, pojawiają się liczne problemy i dolegliwości zdrowotne, od zgagi i osteoporozy, przez cukrzycę po choroby układu krążenia. Ponadto utrzymujący się przez dłuższy czas kwaśny poziom przyspiesza starzenie. Wszelkie pasożyty, Candida, niekorzystne bakterie, wirusy taplają się w tym środowisku.
Ph rano i w ciągu dnia
W domowym zaciszu sprawdzaj swoje ph za pomocą papierków lakmusowych (kosztują grosze) i moczu. Rano mocz powinien mieć odczyn kwaśny, gdyż w ciągu nocy organizm oczyszcza się z kwasu, natomiast w ciągu dnia zasadowy. Poranny odczyn zazwyczaj waha się w granicach 6-7 ph.
Soda oczyszczona i prosty sposób na alkalizację
Dr A. Ogułow jest wielkim zwolennikiem sody oczyszczonej. Kiedy bada krew człowieka poważnie chorego przed wypiciem i po wypiciu sodowego napoju, widzi kolosalną różnicę już po 10 minutach. Mówi, że w „posodowej” krwi można się wręcz zakochać (ach ci romantycy lekarze).
Poniższe składniki
- 2 łyżki soku z cytryny lub octu jabłkowego
- 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej (z czasem ½ łyżeczki, niektórzy preferują 1 łyżeczkę)
Ważna uwaga. Zanim zaczniesz musisz zgasić sodę. To bardzo proste – zalej ją wodą o temperaturze ok. 70 stopni (to temaperatura wody, którą zalewasz zieloną herbatę). Wypijamy wodę kiedy osiągnie temperaturę ok. 40 stopni. Czyli ma to być ciepły napój.
Zmieszaj w szklance wody i pij na czczo (ewentualnie przed posiłkiem), nigdy po posiłku. Dr Ogułow proponuje zażywania sody rano i wieczorem. Sodę warto odstawić po 2 tygodniach na kolejne 2 i ponownie wzbogacać nią wodę cytrynową.
Dlaczego warto włączyć sodę do cytrynowego rytuału? Taka mikstura alkalizuje organizm, przywraca prawidłowe ph. Wspiera nerki, które pomagają w usuwaniu toksyn z organizmu. Napój wspomaga trawienie i zwalcza refluks. Ponadto ułatwia regulację poziomu cholesterolu. No i świetnie dotlenia organizm. Enzymy i witaminy zawarte w cytrynie oczyszczają wątrobę i usuwają wolne rodniki. Limonen zawarty w cytrynie stymuluje przepływ limfy, dzięki czemu pracuje ona na pełnych obrotach i usuwa czynniki rakotwórcze.
Jest rzesza przeciwników picia sody, mówiących, że żołądek trzeba zakwaszać (racja), a soda ma działanie odwrotne. Soda reaguje z kwasem solnym, produktami są sól (chlorek sodu) i dwutlenek węgla – jeśli mamy kwas w żołądku. Ten ostatni opuści czeluści za pomocą beknięcia. Soda nie zakwasza żołądka, pije się jej roztwór w celach alkalicznych, nie zakwaszających. Dlatego do sody dodaje się sok z cytryny (lub ocet jabłkowy) i zaleca się przerwy w jej spożywaniu.
Sok z cytryny oraz soda oczyszczona zwiększają zdolność organizmu do samooczyszczania. Atakują też komórki rakowe, nie uszkadzając zdrowych. Na świecie są kliniki i lekarze, którzy leczą chorych na raka właśnie sodą oczyszczoną, np. dr Julian Whitaker czy wspomniany dr Aleksandr Ogułow.
Kto powinien uważać na sodę?
Soda jest bogata w… sód, zatem osoby z podwyższonym ciśnieniem powinny dawkować jej małe ilości. Kobiety w ciąży i matki karmiące nie powinny zażywać sody. Nie podaje się jej też dzieciom do 5 roku życia.
Jeśli skończy się zapas sody oczyszczonej, nigdy nie zastępujemy jej proszkiem do pieczenia.
Soda doping
Sportowcy zażywają sodę przed treningami i zawodami. Po co? Z prostej przyczyny. Trenują wydajniej i odnoszą lepsze wyniki. Badanie dotyczące wpływu sody na sportowców przeprowadził American College of Sports Medicine, potwierdzając powyższe. W trakcie intensywnego wysiłku mięśnie wytwarzają kwas mlekowy, soda natomiast zmniejsza i wyrównuje kwasowość, dzięki czemu mięśnie są sprężyste dłuższy czas.
Co zakwasza organizm? Znów ten gluten
Przetworzona żywność, smażone potrawy, rafinowany cukier, alkohol, kawa, pszenica (i produkty oparte na niej, a więc gluten), procesowany nabiał, mięso, niektóre tłuszcze i owoce.
Alkalizować organizm trzeba, zwłaszcza przy marnej jakości diecie, którą oczywiście chcemy poprawić. To jeszcze na zachętę trzy naukowe dowody, dlaczego warto utrzymywać zasadową równowagę w kochanym ciałku:
- Zauważono, że dieta alkaliczna przyczynia się do zmniejszenia wydalania wapnia i potasu, budulców kości, w moczu. Oznacza to, że chronimy się w ten sposób przed osteoporozą (nie mleko i sery). Także utrata masy mięśniowej, z którą borykają się ludzie starsi, jest zauważalnie mniejsza przy diecie alkalicznej.
- Produkcja hormonu wzrostu przy diecie alkalicznej jest większa, dzięki temu poprawia się m.in wydolność układu krążenia i pamięć.
- Poprawia się poziom magnezu (o niedoborze magnezu i skutkach tego pisałam tu). Jego prawidłowy poziom jest niezbędny m.in. do aktywacji witaminy D.
Co powinni słyszeć chorzy na raka od lekarza?
Że zmieniając, ulepszając dietę, podwyższają diametralnie szansę na pokonanie raka.
Terapia alkaliczna neutralizuje kwaśne odpadki pochodzące z metabolizmu komórek rakowych, neutralizuje też beztlenową fermentację glukozy. Wiele instytutów naukowych, w różnych krajach, przeprowadziło badania sprawdzające działanie sody oczyszczonej na komórki rakowe. Jedno z nich –Bicarbonate increases Tumor pH and inhibits spontaneous metastases (Wodorowęglan zwiększa ph guza i hamuje spontaniczne przerzuty), jak sama nazwa wskazuje, dowodzi, że soda podnosi ph raka, przez co niszczy zainfekowane komórki.
Chorym na raka piersi myszom wstrzykiwano sodę bezpośrednio do guza. Ph guza zdecydowanie się podwyższało, następowała redukcja przerzutów.
***
Jedni będą mówić, że soda raka nie wyleczy, drudzy rozrywać fartuchy na znak protestu. Coś tak taniego, łatwo dostępnego może zastąpić te wszystkie arcykosztowne kuracje, chemie, naświetlania? Myślę, że pomoże skuteczniej, a na pewno mniej inwazyjnie, niż trujące chemie, proponowane każdemu, taśmowo.
Trzymajmy się diety alkalicznej, a kwestie dotyczące wyboru terapii będą nam obce.
Podobało się? Kciuk w górę i biegusiem na mój profil na FB! : )
Dodaj mój blog do obserwowanych na Bloglovin! Lub Feedly
Wyjaśnienie w celu uniknięcia nieporozumienia
Wszystkie informacje znajdujące się na tym blogu tworzone są na podstawie wysokojakościowych źródeł, mają wartość jedynie poznawczą. Jeśli decydujesz się na wprowadzenie w życie którejkolwiek porady (cieszę się), robisz to na swoją odpowiedzialność (bo z natury tacy jesteśmy – odpowiedzialne). Nie jestem lekarzem, dlatego wykorzystując informacje znalezione na olchasosnowa.pl, konsultuj się z lekarzem lub farmaceutą. Ja mam jedynie inklinacje ku znachorsku, a ci jak wiadomo, pogrążeni zostali na kartach starożytnych ksiąg.