Tworzymy razem kulturę „wyrzuć to”. Ta kultura generuje potężne koszty ekologiczne i ekonomiczne. I wiem jak wygodna jest. Z tej wygody powstały nowe wyspy na Pacyfiku. Nie, nie są to ośrodki wczasowe, ani odwykowe. To góry śmieci o powierzchni Francji. Są tam moje butelki plastikowe i opakowania po szamponach, Twoje szczoteczki do zębów i słomki.
Nie chcę wchodzić na wysokie c, wiem, że pompatyczne deklaracje też nie przynoszą skutków. Ale pomyśl tylko. Jeśli spośród 13 poniższych propozycji produktów wielorazowych wybierzesz dla siebie i wprowadzisz w życie choćby jedną, śmieci będzie ciut miej, a zasobów ciut więcej. Pomyśl, że każdy kto przeczyta ten tekst wybierze tę jedną rzecz, opowie o tym innej osobie i ona też wprowadzi to w życie! Dlatego proszę podziel się tymi pomysłami z bliskimi Ci osobami. Nie chcesz udostępniać na Fb, nie udostępniaj, wyślij maila, kup rodzicom wielorazowe baterie jeśli wiesz, że sporo ich potrzebują. Sami wiecie najlepiej co z tą wiedzą zrobić 🙂
Produkty wielorazowe, które zmienią świat
1. Bee’s wrap
Zamiast woreczków śniadaniowych, papierków, sreberek i innych jednorazowych owijaczy, używaj przyjaznej środowisku bee’s wrap. Można ją przygotować samodzielnie (potrzebny jest kawałek bawełny, wosk pszczeli i żywica, najlepiej skrzyknąć kilka osób, zamówić składniki i zrobić wspólnie) lub kupić gotową.
Boisz się o czyszczenie? Niepotrzebnie! Z łatwością opłuczesz z niej wszelkie płyny, mazie i inne pozostałości pod bieżącą wodą. [edit Lipiec 2018] Z komentarzy wynika, że ten wielorazowy „papier śniadaniowy” bywa jednak problematyczny jeśli chodzi o czyszczenie i przywieranie. Może więc lepiej zainwestować w szklane, stalowe pojemniki o różnych rozmiarach?
Przy okazji, być może zainteresuje Cię tekst o zakupach bez śmieci.
2. Wielorazowe baterie
Jeśli posiadasz sprzęty na baterie i nie masz jeszcze baterii wielokrotnego użytku, proszę rozważ ich zakup. Dobrej jakości baterie posłużą wiele lat. Hitem są baterie Eneloop. Zbierają bardzo dobre opinie.
3. Stalowe butelki
Mam taką w posiadaniu od mniej więcej 2010 roku i nadal służy dobrze. W tym roku mąż dostał na urodziny (ode mnie :D) stalowy bidon, więc mamy już 2, a nawet 3, bo nasze dziecko też ma tylko jedną butelkę i jest nią stalowa termo-butelka Pura. Jest świetna.
Od roku nie kupujemy wody w plastikowych butelkach (sporadycznie Muszyniankę lub inną wodę w tym sorcie), bo mamy filtr i pijemy kranówkę. W trasę i na wyjścia zabieramy nasze stalowe bidony. Gdzie się da tam napełniamy je. Można zaopatrzyć się w szpanerski (czy ktoś oprócz mnie używa jeszcze tego słowa?) i kultowy Klean Kanteen, który jest jednak dość drogi. My mamy butelki no name i też są git, mniej więcej takie.
4. Wielorazowe kubki na kawę
Ja wiem, że jest lans na papierowe kubki z plastikową przykrywką z Costy, Starbucksa, McDonalda (które są po prostu szkodliwe) i innych miejsc, ale w większości tych modnych miejsc można kupić sobie kubek termiczny z logiem albo i bez, ale z ładnym obrazkiem i prosić o kawę na wynos do tegoż naczynia. Bardzo mi przypadła też butelka termiczna (kiedyś zwana termosem) i kubek Bodum.
5. Żarówki LEDowe
W porównaniu z klasycznymi żarówkami LEDy zużywają do 90% prądu mniej i starczają na dłużej. Są dzięki temu przyjazne środowisku. Warto w nie zainwestować, np w takie.
6. Kubeczki menstruacyjne
To wspaniała, ekologiczna i ekonomiczna alternatywa dla kobiet. Tampony i podpaski z bawełny pochodzącej w większości z upraw GMO, generują masy śmieci. Koszt kubeczka to jakieś 100-160 zł, co wydaje się sporym kosztem, jednak kubeczek wystarczy na kilka dobrych lat, więc inwestycja zwraca się.
7. Słoiki, szklane opakowania
Nie zawierają BPA i innych chemicznych, szkodliwych dodatków. Do przechowywania jedzenia nadają się przez długie lata. W sprzedaży dostępne są szklane pojemniki, w których można zamrażać jedzenie (przykład) czy podgrzewać w mikrofalówce (choć tego nie polecam).
8. Wielorazowe pieluchy
Zapewne jesteś rodzicem, ciocią (liczy się też bycie ciocią dobra rada!), wujkiem, babcią lub dziadkiem. Pomyśl, że pieluchy jednorazowe, tzw. pampersy, nie rozkładają się, a jeśli już to za wiele, wiele lat. Szacuje się, że jedno dziecko w czasie pieluchowania (czyli ok. 2 lat) produkuje nawet 2 tony zużytych pieluch (to ok. 7000 sztuk!!!)! To baaardzo dużo. Wielorazówki oprócz zalet ekologicznych są po prostu bezpieczne. Pampersy także zawierają bawełnę GMO, toksyczne dioksyny, plastiki i inny szmelc, który drażni skórę malucha i przedostaje się do środowiska.
9. Materiałowe woreczki
Stare prześcieradło, przetarta spódnica dżinsowa? Przerób je na worki na owoce i warzywa i przestań korzystać z darmowych (jeszcze) plastikowych woreczków, które potem lądują w koszu. Gotowe woreczki można kupić. Ale większą radochę sprawią takie upcyklingowe ze starej poszewki.
10. Materiałowe serwetki
Wyglądają szykownie i służą latami (te wyglądają bardzo klasycznie). I nigdy więcej, kiedy goście zapukają do Twych drzwi, nie pomyślisz: „o nie! nie mamy serwetek!”. Bo przecież w każdym polskim domu na podorędziu zawsze są papierowe serwetki 😉
11. Wielorazowe płatki do demakijażu
Znów ten sam problem – płatki bawełniane są produkowane z bawełny GMO. Taka bawełna zawiera glifosat, który jest kancerogenny. Taka bawełna wybielana jest chlorem. Czy polałabyś materiał, którym dotykasz swej skóry roundupem i chlorem?
Co w zamian? Ściereczka z mikrofibry lub wielorazowe płatki do demakijażu 🙂 Z bambusa na przykład. Bez obaw, resztki makijażu spierają się bez problemu.
12. Silikonowe maty do pieczenia
Zamiast folii aluminiowej i papieru pergaminowego czy tego z woskiem. Nie są toksyczne, jedzenie do nich nie przywiera, łatwo się je czyści (w porównaniu z blachami, które masz w piekarniku), aromat jedzenia nie przenika do nich. Nie są też drogie, a biorąc pod uwagę fakt ich żywotności, to może być bardzo dobra inwestycja kuchenna. (zobacz sobie :))
13. Stalowe słomki
Jeśli lubisz słomki, może czas się przerzucić na stal nierdzewną? Napój nie będzie miał metalicznego posmaku. Z czyszczeniem też nie ma problemu – są specjalne małe szczoteczki (ja mam takie włochate druciki, takie jak w tym zestawie).
Jednorazowa słomka służy przez 5, 10, 15 minut? I ląduje w koszu. Jeśli masz dzieci zakochane w słomkach, może warto im zaproponować taką wieczną słomkę?
Jakiś czas temu zrobiłam swój comming out. Napisałam co mi wychodzi, a co nie. Dlatego nie bierz ze mnie przykładu. Proszę stań się przykładem dla mnie 😉
Ps. Jeśli już masz wielorazowy zamiennik, podziel się swoim doświadczeniem w komentarzu 🙂
Wyjaśnienie w celu uniknięcia nieporozumienia
Wszystkie informacje znajdujące się na tym blogu tworzone są na podstawie wysokojakościowych źródeł, mają wartość jedynie poznawczą. Jeśli decydujesz się na wprowadzenie w życie którejkolwiek porady (cieszę się), robisz to na swoją odpowiedzialność (bo z natury tacy jesteśmy). Nie jestem lekarzem, dlatego wykorzystując informacje znalezione na olchasosnowa.pl, konsultuj się z lekarzem lub farmaceutą. Ja mam jedynie inklinacje ku znachorsku, a ci jak wiadomo, pogrążeni zostali na kartach starożytnych ksiąg.
Warto wspomnieć, że te wszystkie rozwiązania są również zdrowsze! Jeśli chodzi o jednorazowe kubki to nigdy nie mogłam zrozumieć w pracy jak ludzie mogą z tego pić skoro mogą zrobić sobie do swojego…Smród tego papieru jest odrzucający. Pomijam ich ignorancję środowiskową.
Tak, argument za tym, że te opcje są duże zdrowsze z pewnością przemawia do wielu osób. Ja też nie czaję jak mając wybór plastik – szkło/ceramika, wybiera się plastik i dlaczego firmy dają taki wybór w ogóle?! Przecież to generuje więcej śmieci, a serwis sprzątający musi być tak czy siak, bo jakieś tam kubki do zmywarki zawsze będą… W mojej firmie na szczęście nie ma plastików, ale za to catering to… ło mamo 😐
Pracowałam w gastronomi, niestety jednorazowe produkty do kontaktu z żywnością uchodzą za bardziej higieniczne niż te wielokrotnegm użytku. Po prostu istnieje mniejsze ryzyko błędu ludzkiego, niedomycia, nie sprawnej wyparzarki itp. Zgadzam się z Tobą całkowicie ale niestety takie są realia.
No tak, nikt nie chce się niczym zarzić 😛 To zrozumiały argument, zazwyczaj pomijany w dyskusji dotyczącej zero waste. Wyjściem jest noszenie własnej zastawy 🙂
Dodałabym wielorazowe wkładki laktacyjne
Tak, a potem można z nich korzystać jak z wacików do demakijażu (tylko wielorazowo 🙂
Bambusowe szczoteczki do zębów i pasta cukrowa do depilacji zamiast jednorazówek 🙂
Kiedyś używałam pasty, chyba czas do tego wrócić 🙂 polecisz jakieś konkretne szczoteczki bambusowe?
Świetne zestawienie! Sama używam chyba większości z tych rzeczy, ale niestety do silikonowych mat do pieczenia nie mogę się przekonać. Nie ma gwarancji, że przy tak wysokiej temperaturze, jaka jest w piekarniku, szkodliwe substancje nie przedostają się do jedzenia. Poza tym, gdy mata się zużyje, trzeba ją jednak jakoś zutylizować. Bliżej mi do wysmarowanych tłuszczem blaszek. Pozdrawiam i oby tak dalej 🙂
Trafna uwaga Kasiu! Są producenci, którzy zarzekają się, że ich maty silikonowe nie imają się wysokiej temperaturze i są bardzo żywotne. Nie cierpię czyszczenia blaszek, to moja zmora.
Kompostownik
Zdecydowanie. numer 14 – Kompostownik 🙂
Czy mogę prosić o jakieś odsyłacze do sprawdzonych stron o wielorazowych wacikach z bambusa do demakijażu? Gdzie to kupić?
To chyba jedyny punkt z listy powyżej, którego nie mam w swoim repertuarze 😀
Hej Ewa! Jeśli mnie pamięć nie myli kokosi (i w ogóle sklepy z pieluchami wielorazowymi) ma bambusowe wkładki laktacyjne – to są własnie waciki wielorazowe 🙂 Ekodrogeria też coś ma na stanie.
Z wielorazowymi płatkami kosmetycznymi czy pampersami mam mieszane uczucia. Bo albo produkuje się śmieci, albo zwiększa się ilość zużytej wody do prania. Nie wiadomo co gorsze 😒
Woda jednak wraca do obiegu i wielorazowe produkty są jednek bardziej ekologiczne niż bawełniane, gdyż do produkcji bawełny też potrzeba ton wody. Poza tym 95% światowych upraw bawełny dotyczy roślin GMO, z którymi nie chcemy mieć do czynienia, a już napewno nie chcemy, aby do czynienia miały z nimi nasze dzieci… Ale rozumiem wątpliwości.
Ja dodam wykorzystanie np. metalowego wiaderka jako smietnika do ktorego bezposrednio wrzuca sie odpady, zamiast uzbrajania go w plastikowy worek. Co moze byc glupszego niz zakup worka na smieci – tylko po to, by go wyrzucic? A naprawde nie jest potrzebny zwlaszcza jesli segregujemy smieci, szczegolnie te kompostowalne, to smietnik w zasadzie prawie sie nie brudzi, wiec bierzesz smietnik pod pache, wyrzucasz smieci prosto do pojemnika i juz.
To zdecydowanie dobry trop! Pamiętam, że jak byłam mała, w naszym domu to była norma 🙂
Ja zrobiłam postanowienie: co miesiąc kupuję jedną rzecz -zamiennik wielorazowy lub alternatywę dla czegoś plastikowego. Właśnie zamówiłam wielorazowe śniadaniówki (bee’s wrap mnie nie przekonuje). Za miesiąc bambusowe szczoteczki do zębów.
To dobra strategia – nie wszystko na raz, bo to jednak też kasa, ale powolne i żmudne wdrażanie zmian. Trzymam kciuki Joanna!